Umieramy nie we własnym łóżku, a w szpitalnym. Żegnają nas nie osoby najbliższe, a pielęgniarki. Śmierć nie jest już aktem naturalnym. Stała się przegraną medycyny – mówi Urszula Kluz-Knopek, artystka i pisarka, podejmująca w swoich pracach temat ludzkiej śmiertelności.

Patrycja Dołowy: Śmierć dzieci to zresztą również tabu. W erze sprzed rozwoju mikrobiologii, medycyny i szczepionek dzieci powszechnie nie dożywały dorosłości, więc temat ich śmierci funkcjonował w świadomości społecznej. Dziś jest prawie kompletnie pominięty. Największy, totalny lęk rodzica, dla którego nie ma jak znaleźć ujścia.

Urszula Kluz-Knopek:Gdy kobiecie umrze mąż, to powiemy, że jest wdową. Jak dziecko traci rodziców czy rodzica, jest sierotą. A matka, która traci dziecko? Zobacz, jak bardzo to jest niewymawialne, skoro we współczesnym języku polskim brakuje na to słowa. Nawarstwienia tematów związanych z przemilczaniem śmierci jest tak dużo, że mogłybyśmy rozmawiać bez końca. I warto próbować odkopać ten temat. Odgrzebać choć trochę i móc spojrzeć na niego.

Zapraszam do przeczytania pełnego wywiadu na stronie magazynu WP